i-rejs-wilkowy
Nasz pierwszy rejs. A zaczęło się tak:
Razem z Grześkiem poznaliśmy Agnieszkę – ówczesną kierowniczkę jednego z Białołęckich domów dziecka. Opowiedziała nam co nieco o swoich dzieciakach, a nam od razu zapaliła się lampka – weźmy ich na żagle! Od pomysłu do realizacji pozostało już niewiele. O akcji opowiedzieliśmy kilku osobom, wspólnymi siłami zebraliśmy niewielką kwotę pieniędzy, ale na tyle dużą, żeby wynająć na jeden z wakacyjnych weekendów dwa jachty i zabrać 8 dzieci na rejs.
Dwa dni w pięknych okolicznościach przyrody, z idealną Mazurską pogodą, śpiewnikami i wieczornymi ogniskami – było cudnie. Jak to z początkami bywa, wyjazd był bardzo spontaniczny, niemniej udało się większość dzieciaków zarazić bakcylem pływania, na tyle dużym, że wiedzieliśmy już, że na tym jednym rejsie nie poprzestaniemy. Jeszcze dobrze nie minęły echa pierwszego rejsu, a my już planowaliśmy następny, tym razem z dożo większym wyprzedzeniem i rozmachem, co możecie sami zobaczyć oglądając zdjęcia z roku 2011.